czwartek, 2 czerwca 2011

Używane Audi

W czasach minionej komuny,auto zachodnie było prawdziwym luksusem i to nawet używane ponieważ nie każdego było stać na kupno nowego.
Sprzedałem poczciwego 11-to letniego dużego fiata 125P, bardzo oszczędnego,po zastosowaniu przeze mnie szeregu udoskonaleń typu podgrzewanie paliwa przed wtryskiem do gaznika i tp.
W latach 80-tych kupiłem 11-to letnie Audi 80 z automatyczną skrzynią biegów.Wygłaszane wówczas teorie o awaryjności skrzyni biegów były całkowicie bezpodstawne.Należało tylko pilnować poziom oleju w skrzyni biegów.
PO 3-ech latach bezawaryjnej jazdy zmieniłem na Renault 11 w benzynie na krótko.
Wróciłem do Audi  A4 z silnikiem wysokoprężnym 1,9 TDI 90 Ps, przyznam że ma trochę mało mocy po rozeznaniu zdecydowałem sie na wzmocnienie silnika elektronicznym chipem co zadawalająco dodało ok 20% mocy i było to naprawdę czuć / bez uszczerbku dla silnika/koszt w 2002r. 1200.zł ale polecam.Eksploatawałem 3 lata bez większych problemów.Nasze drogi powodują konieczność co 2-3 lat wymianę przynajmniej niektórych wachaczy /zawieszenie na wachaczach aluminiowych/zaletą dobry konfort jazdy amortyzacja wstrząsów bardzo dobra.
Kolejnym było AudiiA-3 w benzynie , dobre ale raczej dla pań i stosunkowo sporo pali w miescie 10-11 ltr.
Zmieniłem na A-6 rocznik 1997 z silnikiem wysokoprężnym 2,5 TDI 150 Ps bardzo wygodna limuzyna,spalanie przyzwoite jak na tę moc i wagę.Mankamentem przy większych przebiegach ok 200 tys km. wycieki oleju, hydraulika smarowania wołków rozrządu, pompa?jest to związane z kosztem ok 5tyś zł.
Po 3 latach wróciłem do A-4 rocznik 2003 z silnikiem wysokoprężnym 1,9TDI 131Ps przebieg 160tyś km jestem bardzo zadowolony kupiłem bezpośrednio od niemca , sewisowany do końca utrzymany w super stanie jak nowe auto, wspaniałe przyspieszenie , nic nie puka i nie trzeszczy jak w niektórych autach, piękna sylwetka często mylona z A-6 . Jedyna wada to trochę mało miejsca dla pasażerów siedzących z tyłu ale tylko dla tych o dłuższych nogach.
Spalanie w mieście 6,7 na trasie 5,2 przy prędkosciach 120 i wyżej km/godz,
Przejeżdzam średnio 15 tyś km rocznie nie miałem żadnej poważnej awarii która uniemożliwiła powrotu do celu.
Przeżyłem kilka ciekawostek związanych z obsługą w ASO które w wyniku mojej dociekliwości zapobiegły niepotrzebnym wydatkom,ale o tym mogę się podzielić na oddzielnym blogu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz